środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 45

* SAM *

Świetna zabawa, muzyka, tańce, jedzenie i alkohol, to się nazywa wesele. Pomimo tego, że zaczęło się jakieś 2 godziny temu to zabawa trwa tu już w najlepsze. Razem z Harrym zawojowałam parkiet z jakieś 10 razy i powiem wam szczerze, że jest świetnym tancerzem, ale to wiedziałam już po naszym weselu, a to wesele mnie tylko utwierdziło w moim przekonaniu. Gości weselnych jest mnóstwo, wśród nich dostrzegłam Cher Lloyd, Eda Sheerana, Paula i całą reszte ekipy chłopaków, nie wliczając w to Nialla, Zayna i Louisa, bo oni to przecież oczywiste, że tu są. Jest też wiele twarzy, których nie widziałam, ale razem z Harrym to nadrabiamy, bo za każdym razem kiedy tańczymy wpadamy na jakąś nieznaną mi parę i w ten sposób ich poznaje. Usiedliśmy z Harrym przy naszym stoliku, który zajmowaliśmy razem z Louisem i Eleanor, Niallem i Joshem. Stolik obok nas zajmowała para nowożeńców razem z rodziną Liama i Danielle oraz świadkami czyli Zaynem i Perrie, którą Zayn poznał rok temu. Na stoliku stały już nowe napoje z alkoholem i mnóstwo przekąsek za które od razu wziął się Niall. Harry gadał z Lou, a ja zaczęłam rozmawiać z El, kiedy przerwał nam prowadzący.
- Witam was ponownie, czas na kolejną zabawę na mojej liście, Liam i Danielle poprosili mnie, żebym zorganizował zabawę przy której będzie mnóstwo śmiechu, oto jedna z nich. Ale na sam początek zapraszam chętnych, którzy chcą wziąść w niej udział. Uprzedzam, że w zabawie mogą wziąść tylko i wyłącznie pary. Zapraszam
Jako pierwsi podnieśli się Liam i Danielle, zaraz po nich Zayn z Perrie, których namówiła Dani. Brakowało jeszcze kilka par, ale po chwili dołączyli do nich rodzice Liama i Louis z Eleanor.
- Idziemy? - usłyszałam tuż przy moim uchu
- Nie jestem pewna czy... - nie dane mi było dokończyć, bo Harry pociągnął mnie na środek do innych.
Zaraz za nami przyszła ostatnia para - Cher i Josh.
Bałam się tej zabawy, bo prowadzący miał bardzo dziwne pomysły, śmieszne, ale dziwne. No niech mi ktoś powie, że zabawa polegająca na ubraniu chłopaka w suknie z papieru toaletowego jest normalna. Dlatego boję się co tym razem będzie. 
Prowadzący dał każdej dziewczynie opaskę, by zawiązała oczy swojemu partnerowi, po chwili dowiedzieliśmy się, że mamy karmić kisielem chłopaków, którzy będą siedzieli na krzesłach i będą mieli zawiązane oczy i ręce. Kto pierwszy ten lepszy. Zadanie niby proste, ale póżniej okazało się, że mają rację ci co mówią " Nie chwal dnia przez zachodem słońca". Posadziłam Harrego na krześle i zawiązałam mu oczy i ręce, dostałam miseczkę z kiślem i po chwili usłyszeliśmy START. Nakładałam kisiel na łyżkę i starałam się go karmić, ale nie byłe to łatwe. Wszyscy wokoło śmiali się, co i  mnie się udzieliło, a Harry zamiast mi pomóc to tym bardziej mi to utrudniał kręcąc głową. Skończyło się na tym, że zajęliśmy 3 miejsce, a Harry miał całą koszulkę i twarz w kiślu. Dobra zabawa gwarantowana, a dlaczego? Bo po całej tej zabawie nikt nie mógł przestać się śmiać. Harry poszedł zmienić koszulę, a ja usiadłam przy stoliku nowożeńców i zaczęłam  gadać z Danielle. Nie trwało to długo, ponieważ Josh poprosił mnie do tańca. Byłam wykończona, bolała mnie głowa i brzuch, ale nie mogłam mu odmówić. Bardzo go polubiłam i był dla mnie jak brat, więc zgodziłam się. Trafiliśmy akurat za szybką piosenkę, nie byłam tym faktem zadowolona. Przy wolnej mogłabym odpocząć, ale cóż. Poszliśmy na parkiet a w tle leciała Rihanna - We found love, zaczęliśmy tańczyć, ale w środku piosenki poczułam jak robi mi się słabo, wszystko wokół zaczęło wirować, a ja nagle przed oczami zobaczyłam ciemność i poczułam ból, który zapewne był spowodowany upadnięciem na podłogę.

* HARRY *

Poszedłem na piętro do pokoju, żeby zmienić koszulę. Kiedy ją zdjąłem moje oczy się powiększyły, ale po chwili nie mogłem przestać się śmiać
przypominając sobie zabawę, która skończyła się chwilę temu. Całe wesele jest zorganizowane z wielkiej sali balowej w hotelu, w którym wszyscy się zatrzymaliśmy w LA. Tak, dobrze widzicie, Liam i Danielle pobrali się w Londynie, a wesele mają w Los Angeles. To było marzenie Danielle, więc Liam je spełnił. Poszedłem do łazienki i zmyłem resztki kiślu z twarzy. Kiedy doprowadziłem się do porządku i wychodziłem z pokoju, usłyszałem syreny pogotowia. Zamknąłem pokój i zacząłem schodzić na dół, kiedy na schodach wpadłem na Lou
- Harry, pośpiesz się, Sam zabrało pogotowie!!!!!!
- Co?!!

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! Przepraszam, że taki krótki, ale nie miałam pomysłu. Jak myślicie, co się stało Sam? Co jej jest?       Czy wy też tak jak ja uważacie, że ten 2 sezon jest do dupy? Nie wychodzą mi te rozdziały, mam co prawda pomysły, ale nie mam już tego "daru" do pisania. Wiem, że bardzo chcecie, żebym pisała dalej, ale czy to ma sens? Rozdziały robią się coraz bardziej do kitu. Co o tym myślicie?
# Zapraszam na mojego twittera : @Kara3591 i do nowej zakładki, która jest na każdym blogu - Twitter / Informowani #

13 komentarzy:

  1. oj..
    Ciekawa zabawa. :D
    świetny rozdział.
    I nawet nie myśl, że nie ma sensu pisać dalej..Musisz ! Pisz dalej..
    Zrób to dla wszystkich, którzy czytają Twoje opowiadanie. : D
    Ja je kocham..<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz nastepny bo bardzo ciekawe pisz pisz pisz <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam cię do Liebster Award więcej u mnie http://maaagdamielczarek.blogspot.com/2013/08/serdecznie-dziekuje-wascicielce-bloga.html .

    OdpowiedzUsuń
  4. http://onedirection-opowiadaniebyklaraii.blogspot.com/p/blog-page.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisz dalej!! Piszesz bardzo fajnie, wczoraj wieczorem znalazłam twojego bloga i dzisiaj z rana zaczęłam go czytać... Bardzo się cieszę, że postanowiłaś kontynuować to opowiadanie bo jest świetne i baaardzo wciągające :D Przesiedziałam cały dzień przy komputerze i przeczytałam całego twojego bloga.. Strasznie się wciągnęłam. Masz świetne pomysły i widać jak z każdym kolejnym rozdziałem jesteś coraz lepsza w pisaniu... Pisz cały czas i nie przejmuj się małą ilością komentarzy, ważne żeby pisanie tobie dawało radość :D Pamiętaj, żebyś się łatwo nie poddawała i tworzyła dalej! Jestem cały czas z tobą, choć nie zawsze komentuje bo przeważnie czytam z telefonu, więc dodawanie komentarzy jest wielkim kłopotem.. Jestem z tobą i będę do końca tego opowiadania.. :d Trzymam kciuki i powodzenia w dalszym pisaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Sam bedzie w ciąży

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny. Chyba rodzina się powiększy :) Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Spodziewam się, że Sam będzie w ciąży !!!<3 Oby tak się stało <333 Kocham twoje opowiadania i wgl. Ciebie, 2 sezon tak samo świetny jak 1, a więc pisz dalej kochana!!!!!<333

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadrobiłam twoje opowiadanie w calutki jeden dzien (nolife jeden :D) i powiem ci ze naprawde masz talent :)
    Kiedy Harry był w śpiączce plakalam razem z Sam i innymi... Mama ciagle mówiła "znowu czyta te swoje opowieści i beczy!" a ja w zaparte dalej czytałam. Pozniej jak serce Harr'ego stanęło czułam jakby cos mi stanęło w żołądku i powiedziało "Nie ruszam sie z tad i koniec". Wiec ja i to cos cierpliwie czekaliśmy co z Harry'm. Łzy ciekły mi po twarzy ale ja czytałam dalej. Kiedy Harry sie obudził to radość była nie do opisania. Tańczyłam przed komputerem jak szalona a kiedy oświadczył sie Sam? Lepiej nie mówić :D
    Wiec powiem ci ze dzieki tobie taka skala jak ja przeżywała historie Sam i Harr'ego szczerząc sie, płacząc, wydzierajac sie na bohaterów co moja robić i po prostu rozczulajac sie razem z monitorem :) Wiec zeby nie przedłużać... Pisz dalej, nigdy nie przestawaj i wierz w to ze jesli ktos wchodzi na tego bloga to go czyta :)
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy nastepny bo nie moge sie doczekac

    OdpowiedzUsuń
  11. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny
    zapraszam też na mojego bloga http://hiheeuih.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń