piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 22


 












Obudziłam się dzisiaj w rewelacyjnym humorze, a jeśli przypomniałam sobie wczorajsze wydarzenia to humor mi się jeszcze lepiej poprawił, a na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Wczoraj dostałam mnóstwo prezentów, więc postanowiłam nie czekać i je teraz, zaraz otworzyć. Nawet w pidżamie. Pierwszy prezent był od dziewczyn czyli Eleanor, Danielle i Pauli. Dostałam zestaw do makijażu i karteczke na której pisało:
"Teraz się nie wymigasz od zrobienia nam makijażu na imprezy. "

Następny był od chłopaków. Od nich dostałam aparat fotograficzny. Lustrzanke Sony. Myślałam, że mam zwidy. Chłopcy doskonale wiedzieli, że uwielbiam robić zdjęcia, ale żeby od razy kupywać aparat i do tego taki?

Jakby tego było mało w pudełku było jeszcze jedno. A w nim trzy śliczne bransoletki.Do ostatniej była doczepiona karteczka:
" Żebyś nigdy o nas nie zapomniała"
 


Z tej ostatniej chciało mi się trochę śmiać. Jak oni to zrobili? Ale bransoletka naprawdę świetna. O nich nie da się zapomnieć.
Ostatni prezent był od rodziców. Na przyjęciu powiedzieli mi żebym otworzyła go jako ostatni. Była to koperta. Nie wiedziałam czego sie spodziewać. Kiedy ją otworzyłam moim oczom ukazał się list a w nim pisał adres do mojego własnego domu. Rodzice kupili mi dom w Londynie. Myślałam, że to jakis żart więc zaraz zadzwoniłam do rodziców. Okazało się, że to najszczersza prawda, a klucze ma Harry. Kiedy spytałam się skąd mieli pieniądze powiedzieli, że to tajemnica. Kiedy skończyłam rozmawiać z rodzicami usłyszałam dzwonek do drzwi, ale ciocia była w domu więc nie musiałam schodzić na dół. Podczas oglądania jeszcze raz prezentów ktoś zapukał do moich drzwi. Powiedziałam proszę, a moim oczom ukazał się Harry. Podeszłam do niego przytuliłam i pocałowałam na przywitanie.
S- Dziękuje
H- Za co?
S- Za to wszystko. Te prezenty są niesamowite. Skąd mieliście na to wszystko pieniądze?
H- A to już nasza słodka tajemnica. Ubieraj się, jedziemy.
S- Ale gdzie?
H- No jak to gdzie? Do twojego domu. A tak pozatym to dla mnie nie musisz się ubierać. Seksownie wyglądasz w tej pidżamie. - ja się tylko uśmiechnęłam i rzuciłam w niego poduszkom. - ał, za co?
S- Za ojczyzne, a teraz zejdz na dół a ja się ubiore
H- Muszę? Nie mogę tu zostać?
S- Harry
H- No już idę, nie złość się tak - podszedł pocałował mnie i poszedł.
Ja się ubrałam i zeszłam na dół.
Kiedy dojechaliśmy moim oczom ukazał się prześliczny dom. A wnętrze było po prostu cudowne. Moja sypialnia to marzenie. Dom miał 3 sypialnie i w każdej łazienkę i garderobę. Jeden duży salon i mega dużą kuchnie. Nie wiem kto go urządzał, ale wiem, że jest genialny. Nie mogłam wymarzyć sobie lepszego domu. Podczas kiedy ja chodziłam i zachwycałam się domem Harry cały czas chodził i się uśmiechał.
 Dom był po prostu spełnieniem marzeń.
H- I jak ci się podoba?
S- Ten dom jest marzeniem. Dziękuje
Harry tylko się uśmiechnął, podszedł do mnie, położył ręce na moich biodrach i namiętnie pocałował.
H- To jeszcze nie koniec niespodzianek
S- Jak to?
H- Choć to zobaczysz - poszliśmy na balkon. Harry wyjął coś z kieszeni.
S- Co to?
H- Bilety
 S- Jakie bilety?

 H- Sama zobacz - i mi je podał.
S- Bilety do Paryża? Harry ja nie wiem co powiedzieć.
H- Nic nie musisz mówić, wystarczy jak mnie pocałujesz. - zrobiłam to co powiedział
S- Dziękuje, ale jak ty? Skąd masz na to wszystko?
H- Mam dużo odłożonych pieniędzy. Kiedy byłem mały obiecałem sobie, że zabiore cię kiedyś do Paryża. Miałem wtedy 10 lat a ty 9. Stałaś przed ogromnym plakatem wieży Eiffla i zachwycałaś się. Mówiłaś, że jednym z twoich marzeń to zwiedzenie Paryża, a ja obiecałem samemu sobie, że jako przyjaciel mam obowiązek spełnienia twoich marzeń.
S- Harry to jest najwspanialsza rzecz jaką mogłam usłyszeć. Kocham cię.
H- Ja ciebie też, a teraz choć, bo powiedziałem reszcie, że będziemy na obiedzie.
S- A oni już wiedzą?
H- Wiedzą. To moi przyjaciele i to oni pomogli mi to wszystko zorganizować. - po tych słowach Harry mnie przytulił i pojechaliśmy do domu chłopaków. Dowiedziałam się, że już jutro przeprowadzam się do nowego domu i dowiedziałam się tego od Nialla, a od Zayna dowiedziałam się, że po przyjeżdzie z Paryża robię tam imprezke. A skoro po jutrze lecmy do Paryża na 3 dni więc impezka będzie już w ta sobote. A co ze szkołą? Mam aktualnie wolne - tak powiedział mi Louis. Ja nic o tym nie wiem, ale co tam. Nie ma to jak dowiedzieć się coś od kogoś. Ale tacy są moi przyjaciele. Kocham ich i nigdy nie chce ich stracić.



 CZYTASZ = KOMENTUJESZ, bo jak nie to przyjdzie do ciebie clown Harry i zagilgocze na śmierć

............................................................................................................................................
Witam wszystkich! Jak zwykle rozdział jest... szkoda gadać, ale historia musi trwać. Tymczasowo mam zator twórczy, ale teledysk 1D do One way or another go troche odblokował. Kiedy oglądam ten teledysk uśmiech nie schodzi mi z twarzy a dobry humor mam do końca dnia. Najlepszy moment? Oczywiście Niall pod prysznicem. A wy co sądzicie o nowym teledysku? Jeszcze najlepsze jest to, że chłopcy sami nagrywali ten teledysk. Jak wam się podoba rozdział?  Kotynuować to opowiadanie?




4 komentarze:

  1. Oczywiście, że masz kontynuować. Co do teledysku jest po prostu Zajebisty przez wielkie Z. Przepraszam, że dopiero komentuje ale ostatnio nie mam na nic czasu, dopiero teraz znalazłam czas więc nadrabiam zaległości, ale przejdźmy do konkretów. Słodkie, że Harry zabiera Sam na wypad do Paryża - miasta zakochanych. Jubilatka dostałam fajne prezenty, a zwłaszcza te branzoletki i dom. Pozdrawiam, czekam na następny rozdział i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś wzięło mnie an czytanie a fakt iż kocham ! a na twojego bloga trafiałam przypadkowo wzięłam się za twoją lekturę ;) I zgadzam sie z dziewczyną powyżej mimo iż przeczytałam tylko ten rozdział to wiem że przeczytam resztę i chcę byś kontynuowała nie warto porzucać coś co się kocha bo widać że kochasz pisać ;)
    Zaglądniesz do mnie ? http://just-us-and-this-sick-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    P.S zapraszam do mnie www.gotta-be-you-one-direction-story.blogspot.com Wie, że twojemu nie dorówna, ale zapraszam/...

    OdpowiedzUsuń
  4. Po co komentuje ? Harry by mnie wygilgota i bym go spotkala i byla bym happy <3 ale skomentuje xd ZAJEBISTE chemię mam dopiero od 10 dni a już ją wyczuwam xxx
    czuje że masz dar ale z gustem troche inaczej niż z moim i zmieniam w swojej glowie ubranie bohaterów ;)
    Piękne opowiadanie ;) xoxoxo

    OdpowiedzUsuń