ROZDZIAŁ 17
Oni najzwyczajniej w świecie się całowali. Tak jakby nikogo
wokół ich nie było. Sorry, to on ją całował, a ona na to pozwalała. Jak można
całować się w miejscu publicznym??!! Ale to zdanie chyba za głośno pomyślałem a
wręcz powiedziałem na głos, bo staruszka, która przechodziła obok z wnuczkiem
spojrzała się na mnie jak na wariata i powiedziała: Takie czasy.
Ja nie wiem w jakim ja świecie żyje, ludzie całują się w
miejscach publicznych, a ludzie nawet staruszki nic z tym nie robią. Krew
marchewkowa mnie zalewa….
- Z PERSPEKTYWY SAM –
Od czasu pójścia do wesołego miasteczka minął tydzień. Nie
widziałam się przez ten czas z chłopakami więc postanowiłam dzisiaj ich
odwiedzić, a Paula za to spędzała u nich prawie każdy dzień – najwięcej czasu z
Niallem oczywiście. Ubrałam się i już miałam wychodzić kiedy zadzwonił do mnie
telefon.
Dzwonił Max:
- Cześć kochanie, może spotkalibyśmy się dzisiaj?
S- Wiesz co Max bardzo chętnie, ale chciałam odwiedzić
chłopaków czyli Harrego, Louisa, Niall, Liama, Zayna. Dawno ich nie widziałam,
a są moimi przyjaciółmi i trochę się stęskniłam.
M- Czyli wolisz tą bande kretynów, ode mnie?
S- Max, to nie tak i nie obrażaj ich. To moi przyjaciele im
też musze poświęcać czas, a z tobą spotykam się prawie codziennie.
M- No dobrze, idź ale ja tak łatwo nie odpuszcze.
S- Dobrze kochanie, zdzwonimy się póżniej, pa
Po rozmowie z Maxem trochę się bałam, że znowu będzie na
mnie krzyczał, że się z nimi zadaje, ale na szczęście tak nie było. Pojechałam
do chłopaków. Bardzo się ucieszyli z moich odwiedzin, chyba najbardziej Niall i
Harry. Z czego się bardzo ciesze. Było wszystko bardzo fajnie i zabawnie do
czasu kiedy….. nie zadzwonił mój telefon.
Max- Kochanie, mam problem. Jesteś mi potrzebna,
natychmiast.
S- Max, ale co się stało? Teraz nie mogę.
M- To nie jest rozmowa na telefon, masz do mnie przyjechać,
teraz!!
S- Dobrze, już jadę.
……..
S- Chłopaki, jest bardzo fajnie, ale muszę już iść.
H- Coś się stało? Kto dzwonił?
S- Dzwonił Max, musze do niego jechać, coś się stało i mnie
potrzebuje.
H- Coś się stało? Ty chyba żartujesz? On ściemnia, to widać.
Znowu nie chce żebyś spędzała z nami a zwłaszcza ze mną czas.
S- O co ci chodzi Harry? Max to mój chłopak, więc jeżeli
mnie potrzebuje to do niego jade.
H- Max to ostatni dupek, robi wszystko żeby cię od nas
odciągnąć. On cię skrzywdzi i oszukuje na każdym kroku. Sam przejrzyj na oczy. Jesteś na każde jego zawołanie - jak jakieś zwierze. Nie byłaś u nas już tydzień, bo każdą wolną chwile spędzasz z tym dupkiem, a jak choć na chwile cie przy nim nie będzie to już dzwoni i opowiada bajeczke, że coś się stało i musisz przyjechać. Nie pamiętasz jak to było kiedyś?
S- Harry uspokój się, znowu zaczynasz. Nie mów mi z kim mam
się spotykać. Jestem dorosła.!! Jesteś po prostu zazdrosny, że ja okazuje uczucia swojemu chłopakowi i jestem przy nim kiedy mnie potrzebuje, bo tobie widocznie ta twoja dziunia Taylor nie okazuje uczuć.
H- No oczywiście, wszystko zawsze ważniejsze od przyjaciół. I nie masz prawa wjeżdżać na Taylor.
Jeśli do niego pojedziesz i nie zostaniesz to nie masz po co tu wracać.!!
S- Że co proszę?
H- To co słyszysz.
S- Dobrze jak chcesz!! Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi.
I wyszłam. Po drodze oczywiście się popłakałam. Jak on mógł
mnie tak potraktować? Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi. Nie mogłam powstrzymać
łez lecących mi z oczu. Nie myślałam, że Harry może mnie tak skrzywdzić, ufałam mu .Ale to
nie był ostatni problem dzisiejszego dnia…
......................................................................................................................
Przepraszam za
1) za to że jest taki mega krótki, ale pisałam go na szybko
2) że tak długo, ale nie miałam czasu i weny. Za dużo sprawdzianów i nie miałam czasu
3) za jakiekolwiek błędy
Co sądzicie o zachowaniu Harrego? Co się dalej wydarzy? I co sądzicie o kłótni, udała mi się?
A i dziękuje za Liebster Award, dodam jutro.
A i dziękuje za Liebster Award, dodam jutro.
4 KOMENTARZE TO DODAM NASTĘPNY
Dawaj nastepny !! :)
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga :**
OdpowiedzUsuńNie masz za co przepraszac nie dziwie sie ci : )
OdpowiedzUsuńFantastyczny!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://walk-away-and-stay.blogspot.com/
To się porobiło... czekam z niecierpliwością na następny :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :>
Superrr...
OdpowiedzUsuńczekam na next i nie masz za co przepraszac rozumiem..:***