środa, 5 grudnia 2012

Rozdział 9 cz.1



- Z PERSPEKTYWY LOUISA –

Wróciliśmy z Harrym ze sklepu, a tu napada na nas Niall
N- Mieliście być godzinę temu!!!!!!!!!!! Ja tu z głodu umieram
H- Niall miej pretensje do niego, a nie do mnie
L- Dlaczego do mnie?
H- A co do mnie? Czy ja stoje 40 minut przy stoisku warzywnym i zastanawiam się jakie marchewki wybrać?!!!!!!!! Człowieku one są takie same!!!!!!!!!!
L- Przecież nie kupie blado pomarańczowych, bo one są nie dobre
Wszyscy w salonie wybuchli śmiechem.
L- Nie wiem z czego się śmiejecie. Strzelam focha i to z przytupem
H- Jejku z kim ja się zadaje!!!!! Ratunku
Poszedłem na góre do swojego pokoju żeby się przebrać. Otwieram szafe po ciemku, bo po co zapalać światło i tak wiem gdzie są moje bluzki w paski. Wyjąłem jedną, założyłem i……..

- Z PERSPEKTYWY SAM –

Oglądaliśmy w salonie Iron Mena, gdy nagle do pokoju wpadł Louis, był cały czerwony ze złości. Nie dziwie się gdyby ktoś mi coś takiego zrobił to bym zabiła.
L- Kto to zrobił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!?????????????
G- Ale co? – zapytała Gemma gdy wchodziła do salonu z kuchni
Gdy zobaczyła Louisa wypuściła z rąk miske z popcornem i zaczęła się śmiać. Nie dziwie się, widok Lou w podziurawionej bluzce w paski w kolorze mocno, żarówiastym różowym – rozbawia do łez.
G- Louis, od kiedy masz mole w pokoju i lubisz kolor różowy?
L- Od nigdy, jeszcze raz się pytam kto to zrobił?
H- Radziłbym ci teraz wiać – powiedział mi Harry na ucho
A ja zeskoczyłam z sofy i jak najszybciej wybiegłam z domu, słyszałam tylko Louisa, który krzyczał moje imię i wybiegał z domu.
Było już ciemno więc za wiele nie widziałam, nie wiedziałam też gdzie mogę się schować. Myślałam troche nad drogą ucieczki, ale widocznie za długo, bo poczułam jak ktoś od tyłu mnie łapie i po chwili wisiałam na ramieniu Lou
S- Louis puść mnie, błagam!!!!!!!!
L- Nie, teraz czas na pierwszą część mojej zemsty
Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo byłam już w jeziorze
S – Louis ty głupku, jestem teraz mokra!!!!!!!!!!!!
L- Ze mną się nie zadziera młoda. Zobaczysz, że się za to odegram
I poszedł, zostawił mnie samą w jeziorze, mokrą i ….
Zimno mi !

- Z PERSPEKTYWY HARREGO –

Siedzieliśmy wszyscy w salonie i zastanawialiśmy się co Lou może zrobić Sam.
H- Wiedziałem, że ona jest pomysłowa, ale że aż tak?
Moją wypowiedź przerwał trzask drzwi…
H- I co? Jaką kare miała?
L- Jeszcze nie miała, ale będzie. Ostrzegam.
H- A właśnie gdzie jest Sam?
L- Pewnie idzie, a teraz wybaczcie ide się przebrać i spać. Dobranoc
Kiedy Lou poszedł na góre miałem wstać i poszukać Sam, ale zanim to zrobiłem Sam weszła już do domu. Była cała mokra, kapało z niej i się trzęsła. Zdążyła powiedzieć tylko: Kretyn!!!!!! I poszła na góre.
Cała ta sytuacja nieźle nas rozbawiła, ale wszyscy martwiliśmy się jaką nauczkę przygotuje jej Louis. Znaliśmy go i był zdolny do wszystkiego. 

............................................CZYTASZ= KOMENTUJESZ.................................................
Hej! Przepraszam, że taki krótki ale to jest część pierwsza, a na dodatek nie miałam weny jak to pisałam.
Jak wam się podoba zemsta Sam? Jak myślicie jaka będzie zemsta Lou?
                

5 komentarzy:

  1. Boski :P Nie mogę doczekać się nastepnego, kiedy czytałam cały czas się uśmiechałam ;> Wybacz ale nie mam pojęcia jaką zemstę mógłby wymyślić :c ale wiem że się na tobie nie zawiodę :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Zemsta Sam była zarąbista. Już się boje co wymyśli Lou :)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. prze super rozdział ,czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń