<CZYTASZ = KOMENTUJESZ> PROSZE
G-
Mamo!!!!!!!!!!!!!!! Jesteśmy!!!!!!!!!
A- Sam!!!!!!!!!!!
Kochanie nic ci nie jest. Jak się ciesze, że cię widze. Dawno cię nie
widziałam. Opowiadaj co u ciebie słychać?
Ciocia bardzo
mocno mnie uściskała. Brakowało mi troche tej rodzinki, nie widziałam ich 3
lata.
G- Mamo… Sam jest
zmęczona pokaże jej pokój, odpocznie i może jutro nam wszystko opowie
A- No dobrze,
zaprowadz ją do pokoju
Szłam za Gemmą na
góre. Zatrzymałyśmy się przed drzwiami
pokoju na samym końcu korytarza, doskonale znam ten pokój….
G- Będziesz
mieszkać w pokoju Harrego, on i tak już tu nie mieszka, a zawsze miał
największe łóżko i zawsze lubiłaś tu przebywać więc pomyślałam, że nie będziesz
miała nic przeciwko
S- Nie coś ty,
faktycznie jego pokój zawsze mi się podobał
G- A więc proszę
bardzo
Dziewczyna złapała
z klamkę i otworzyła drzwi. Moim oczom ukazał się ten niezapomniany pokój
Hazzy, a wspomnienia z nim związane powróciły.
G- Zadowolona?
S- No pewnie, że
tak.
G- Sam, mam
pytanie.
S- Pytaj.
Usiadłyśmy na
łóżku.
G- Co się
właściwie stało między tobą a Harrym, bo z nim nie widziałaś się 5 lat, a ze
mną tylko 3. Zakończyliście tak jakby waszą znajomość 2 lata wcześniej. Co się
stało. Harry mi nic nie chciał powiedzieć więc pomyślałam, że od ciebie się
dowiem, bo zawsze mnie to ciekawiło.
S- Oj Gemma ty jak
zwykle ciekawska. No dobrze powiem ci. 5 lat temu podobał mi się pewiem chłopak
Max. Harry oczywiście miał jakieś „ale” co do niego. Poprosiłam go aby mi
pomógł w przygotowaniach do randki z Maxem. Umówiliśmy się, że Harry przyjdzie
do mnie godzine przed randką i mi pomoże, ale on się nie pojawił. Po spotkaniu
poszłam do Harrego zeby się dowiedzieć co się stało, że mnie olał i nie
przyszedł, a ten powiedział tylko tyle, że Max nie jest dla mnie i nie miał
zamiaru mi pomóc przygotować się do randki i widzieć jak póżniej cierpie przez
Maxa . Pokłóciliśmy się jeszcze bardziej. Nie miałam okazij z nim póżniej o tym
wszystkich na spokojnie porozmawiać, bo na drugi dzień wyjechałam. I od tego
czasu ani nie rozmawialiśmy ani się nie widzieliśmy.
G- Przykro mi, ale
Harry póżniej wiele razy pytał się o ciebie, bo wiedział, że mam z tobą
kontakt, wiesz?
S- Naprawde?
G- Tak i nie martw
się wszystko się ułoży, ale dobra nie będę cię więcej męczyć. Odpocznij a jutro
pokaże ci miasto. Dobranoc.
S- Dobranoc i
dziękuje Gemma.
Po wyjściu Gemmy z
pokoju poszłam wziąć prysznic i przebrałam się w pidżame.
Położyłam się do
łóżka, ale pomimo zmęczenia nie mogłam zasnąć. Przez Gemme przypomniałam sobie
te czasy kiedy przyjaźniłam się z Harrym. Brakowało mi go na początku, ale
póżniej już się przyzwyczaiłam i po mału zapominałam o nim, ale teraz
wspomnienia odżyły.
PS. NIE MOGĘ SIĘ OPRZEĆ I MUSZE DODAĆ TO CUDOWNE ZDJĘCIE ZAYNA
Super!
OdpowiedzUsuńDawaj następny rozdział ;)
Zapraszam do siebie:
http://wymyslonyblogoonedirection.blogspot.com/
dzięki, już się bałam, że tylko ja to czytam
Usuń