wtorek, 27 listopada 2012

Rozdział 5



Obudziłam się jak na mnie to bardzo wcześnie, bo o 9. Poszłam do łazienki umyłam się, umalowałam i ubrałam w to:


Miałam zejść na dół, ale postanowiłam zadzwonić do Pauli i rodziców. Po ok. godzinie kiedy skończyłam gadać zeszłam do kuchni.
A- O! Nasz śpioch już wstał. Jak się spało?- spytała ciocia
S- Bardzo dobrze dziękuje
G- Sam, jest mała zmiana planów pojedziemy dzisiaj na zakupy. Ok.?
S- Pewnie nawet to mi bardziej pasuje
G- Dobra to ty zjedź śniadanie, a ja pójde na góre się ubrać i jedziemy.
Zjadłam śniadanie i czekałam na Gemme.
G- Już jestem, to co gotowa?
S- Na zakupy Zawsze!!
Wsiadłyśmy do samochodu Gemmy i ruszyłyśmy,,,
G- Po drodze wjedziemy do Harrego, bo musze dać mu kluczyki do domku nad jeziorem ok.?
S- Jasne
Powiedziałam to bez przekonania, bo ostatnią osobą jaką bym chciała teraz widzieć jest Harry.
G- Jesteśmy, idziesz czy czekasz tutaj?
S- Może lepiej zos….
G- No choć, Harry na pewno się ucieszy jak cię zobaczy i będziecie mogli sobie wszystko wyjasnić
S- No dobrze
Wysiadłam z samochodu, a moim oczom ukazał się przepiękny duży dom.
G- No choć, tak wiem dom jest przepiękny, Ciekawe czy Harry cię pozna?
S- Dlaczego tak mówisz?
G- Bo ja nie widziałam cię 3 lata i ledwo co poznałam a on nie widział cię przecież 5 lat.
Gdy to mówiła doszłyśmy właśnie do drzwi. Gemma jak by była u siebie złapała za klamkę i weszła
S- Nie pukasz?
G- A po co? Przecież tu mieszka mój brat. HARRY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- krzyknęła na cały dom
N- Harrego nie ma, powinien wrócić za 15 minut – powiedział ktoś z kuchni- o Gemma to ty! I widze, że kogoś przyprowadziłaś. Cześć jestem Niall – powiedział i mnie przytulił
S- Jestem Samantha
N- Miło cię poznać, zgaduje, że jesteś przyjaciółką Gemmy, chcesz jedną właśnie zrobiłem?- spytał się mnie pokazując talerz z kanapkami
S- Mnie też miło cie poznać, nie dziękuje dopiero jadłam.
G- Tak, Sam to moja dawna przyjaciółka
Gdy to mówiła, ja usłyszałam ten głos z charakterystyczną chrypką
H- Niall już jestem!!! Wiesz ile ja musiałem szukać tych żel…
I nie dokończył, bo zobaczył Gemme i mnie.
H- Gemma, przecież miałaś być o 12.
G- Tak kochany braciszku i byłam. Teraz jest 13.
A my na to z Niallem zaczęliśmy się śmiać.
H- Oj tam każdemu może się zdarzyć. Może przedstawisz mi swoją koleżanke siostrzyczko?- i posłał mi swój znakomity uśmiech, którego nigdy nie zapomne, na co ja się uśmiechnełam
G- Harry? Ty naprawde nie wiesz kto to jest?
H- Nie nie wiem. A powinienem? Takiej ładnej dziewczyny to bym nie zapomniał.
G- Boże!!!! Harry !!!!
S- Wróć 5 lat do tyłu- odezwałam się do niego, nie wiem jakim cudem, bo gdy go zobaczyłam głos uwisł mi w gardle
H- Niech pomyśle… SA…SA….SAMANTHA? To ty? Jak ja mogłem cię nie poznać? Wyglądasz tak…

1 komentarz:

  1. Oj no dlaczego skończyłaś w takim ciekawym momencie?!
    A rozdział super ;)

    OdpowiedzUsuń