poniedziałek, 9 września 2013

Rozdział 2

   Tkwiłam z silnych ramionach mojego brata i jeśli bym miała możliwość to nigdy bym się z nich nie uwolniła. Ian był zawsze wtedy kiedy go potrzebowałam, był jak mój stróż, ochroniarz, ale jest kimś znacznie więcej. Jest moim bratem, przyjacielem, którego kocham najbardziej na świecie.  Wtuliłam się mocniej w jego ciepłe ciało, chciałam zniknąć i już nigdy się nie pojawić. Kiedy się już trochę uspokoiłam Ian delikatnie odsunął  mnie od siebie. Wytarł moje łzy i czekał aż sama mu wszystko powiem. Zawsze to robił, wiedział, że kiedy będzie odpowiedni moment to wszystko mu powiem. Spojrzałam na Harry'ego, który stał obok mojego brata. Z jego twarzy nie mogłam za wiele wyczytać, wiem, że na pewno nie był zły ani zniecierpliwiony, wie, że Ian i ja mamy tylko siebie. Mój wzrok ponownie spoczął na moim bracie. Mój głos zanikł, nie chciałam o tym mówić ani przypominać sobie co się przed chwilą wydarzyło, ale wiem, że Ian nie odpuści. Spuściłam głowę na dół.
- Louis - wyszeptałam to tak cicho, że miałam nadzieję, że Ian tego nie usłyszał, ale "nadzieja matką głupich". Ian powiedział coś do Harry'ego po czym mnie przytulił i odszedł. Widziałam tylko jego sylwetkę znikającą na korytarzu.
- Choć - głos Harry'ego wyrwał mnie z zamyślenia.
- Gdzie?
- Do domu, mam cię tam odwieźć - i na tym nasza rozmowa się zakończyła. Miałam wiele pytań, ale wiem, że Harry albo by mi nie odpowiadał albo by to robił półsłówkami. Kiedy samochód podjechał pod dom, powiedziałam cześć i wyszłam jak najszybciej.
Bolało mnie trochę zachowanie Harry'ego. Jest najlepszym przyjacielem mojego brata, nie chce żeby od razu był moim przyjacielem czy coś. Chciałabym żeby nie był w stosunku do mnie taki obcesowy, żeby mnie nie ignorował, chce tylko, żeby choć trochę mnie polubił. To tak wiele?

* IAN *

Nienawidzę tego gnoja! Znam Louisa od urodzenia i zawsze był dupkiem. Nigdy nie szanował dziewczyn zawsze zaliczał każdą, a póżniej zostawiał, a pomimo tego każda do niego leciała. Jedyną, która oparła się jego urokowi była Sophia i od tamtej pory mogę powiedzieć, że ją prześladuje. Tomlinson zawsze zgrywa ważniaka, jest pewny siebie i uważa, że może wszystko tylko dlatego, że ma bogatych rodziców i kasę. Jeśli tego nie masz to według niego jesteś śmieciem, ale nie pozwolę żeby taki śmieć jak on wyśmiewał się czy dokuczał mojej siostrze. Przywalić mu to będzie przyjemność.
Odszukałem salę w której moja siostra miała lekcje. Wszedłem pewnym siebie krokiem, bez pukania do sali
i od razu wzrokiem odszukałem Tomlinsona. Miałem gdzieś nauczyciela czy innych. Teraz liczył się On. Podszedłem do jego ławki i na dzień dobry dowaliłem z pięści w jego piękną twarzyczkę. Efekt? Z hukiem wylądował na ziemi. Tam też go dopadłem. Usiadłem na nim i zacząłem okładać pięściami. Przerwałem kiedy poczułem jak ktoś mnie od niego odciąga. Słyszałem jak nauczycielka zawołała dyrektora i zadzwoniła po psy. Postanowiłem się wycofać. Splunąłem Tomlinsonowi w twarz i wybiegłem z sali, a potem ze szkoły. Zauważyłem samochód Stylesa, który na mnie czekał. Wpadłem do środka i odjechaliśmy z piskiem opon, kierując się do miejsca, w którym możemy zawsze odreagować.

* SOPHIA *

Kiedy weszłam do domu, pierwsze co zrobiłam to skierowałam się do łazienki. Kąpiel to mój sposób na
oderwanie się od tych dręczących myśli, choć na chwilę. Napuściłam sobie wody do wanny i dodałam różnych kolorowych i ślicznie pachnących olejków. Zrobiłam odpowiednią pianę, rozebrałam się i weszłam do wanny wypełnionej relaksująco ciepłej wody. Łazienka to jedno z niewielu miejsc w których na prawdę się relaksuje. Została zaprojektowana według projektu taty. Był projektantem wnętrz i to on zaprojektował całe wnętrze domu, oprócz naszych sypialni. Jeśli rodzice czegoś nie zdążyli dokończyć w domu, my to robimy. Odziedziczyliśmy po nich całkiem duży spadek, ale nikt o tym nie wie. Żyjemy razem jak normalna rodzina, czasami zapominamy, że mamy na koncie Iana blisko milion. Wszystko dzięki rodzicom, dlatego staramy się nie wydać tego za szybko. Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w cicho płynącą muzykę. Uwielbiam takie chwile.
Kiedy moja chwila relaksu dobiegła końca, owinęłam się ręcznikiem i poszłam do mojego pokoju się ubrać. Po wszystkim zeszłam do kuchni, gdzie wzięłam słoik Nutelli. Z tamtąd skierowałam się do salonu i tak spędziłam już dzień. Oglądałam różne filmy czy seriale i czekałam na Iana, ale nie wracał. Wieczorem ostatnie co pamiętam to moje zamykające się oczy i dźwięk przekręcanego klucza w drzwiach.



.........................................................................................................................
Hej! Przepraszam, że tak długo, ale szkoła w tym przedmioty zawodowe to istny koszmar. Czasu tak mało, że masakra a to dopiero początek, dlatego mam nadzieję, że uzbroicie się w cierpliwość i będziecie czekać. Następny postaram się dodać w niedzielę albo w piątek. Jak wam się podoba ten rozdział? Wyszedł taki sobie i zero akcji, ale to dopiero początek. Dziękuje wam za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.  Mam nadzieję, że pod tym będzie równie dużo, a może nawet więcej? Dacie radę?
Proszę komentujecie, dla was to chwila, a dla mnie wielka motywacja.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Za wszelkie błędy przepraszam 


10 komentarzy:

  1. Super <3 Mimo, że nie dzieje się dużo to rozdział i tak jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział bardzo świetny ;D
    Naprawdę twoje opowiadanie mnie zaciekawiło ;d
    piszesz extra ;D
    i już nie mogę się doczekac kolejnego ! ;D
    do nn ;D
    ♥♥♥
    http://justgivemeafreelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, szkoda tylko, że krótki. :C

    Wpadniesz do mnie? http://i-just-cant-let-her-go.blogspot.com

    Pozdrawiam, Bijaczka! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisz <3
    Super! Czekam na następny :P

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG! Uwielbiam to czytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!!! Pisz dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super tylko króciutkie :c
    Czekam na nn! Mam nadzieję ,że niedługo będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawe, z chęcią będę czekać na kolejne rozdziały :)

    Zapraszam do mnie, dopiero prolog, ale mile widziane obserwacje (na stopce bloga) i komentarze :)
    http://harry-styles-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniale piszesz, już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, tylko szkoda żę takie króciutkie mam nadzieję że następnym razem będzie dłuższy :)

    OdpowiedzUsuń